sceneria zdjecia kompletnie nieadekwatna do pogody za okem..
'snow is falling all around me'
wreszcie spadl ten oczekiwany snieg a wraz z nim przybyl okropny mroz.
Snieg az trzaska pod butami i co? I ida swieta-wreszcie.
Coz z tego skoro to nie te swieta co kiedys...
Do dzis pamietam jak kazdego roku pisalam listy do Sw Mikolaja z prosba o ta czy tamta zabawke
chcialam Baby Born? zaraz potem znajdowalam ja pod choinka
swiecie wierzylam w tego czerwonego grubaska
ktorego na calym swiecie oczekuja wszystkie dzieci
dlaczego? bo tak im wygodniej
no wlasnie 'oczekuja' doszlam do wnoisku ze oczekiwanie na swieta
jest przyjemniejsze niz same w sobie te 3 dni swiateczne
pieczenie piernikow,pogon za prezentami, ubieranie choinki, blyszczace wystawy sklepowe, przybrane lampkami domy,
sluchanie swiatecznych piosenek i powtarzanie sobie w myslach
'juz niedlugo swieta!'
a jeszcze gdy na zewnatrz jest tak pieknie, wszystko pokryte bialutkim mieniacym sie sniegiem
stwierdzam ze niczego wiecej do owego oczekiwania na swieta nie potrzeba!