photoblog.pl
Załóż konto

Jestem po wizycie u ginekologa. Główką jest już bardzo nisko, rozwarcie na opuszek. KTG cisza, zero skurczy.

Mała waży 2800g i ma dużo włosków podobno. 

Jak nie urodzę, to 28 marca mam przyjść po skierowanie i to już mnie trochę przeraziło :/

w ogóle to jestem mega zła, bo tak jak wiecie mieszkamy z teściami i moja teściowa robi w tym roku wielce święta rodzinne i wszyscy się zjadą z dzieciakami itd. Będzie conajmniej 20 osób i liczę na to, że dodatkowo żadna dalsza rodzina nie przyjedzie w czasie świąt w "odwiedziny".

A pomiędzy nimi ja z kilkudniowym noworodkiem i obolała po porodzie. Świetnie.

Już postanowiłam, że nie pójdę do góry i zaklucze do nas drzwi. Nie chce żadnych odwiedzin w pierwszych dobach życia małej i jeszcze żeby przychodził każdy z małymi dziećmi, wszyscy na ręce pewnie by chcieli wziąć itd.

Nie obchodzi mnie to, że to są siostry T. One jako matki powinny wiedzieć, że pierwsze dni po porodzie nie są komortowe i raczej się nie ma ochtoy na odwiedziny. Chcemy, żeby ten czas był dla naszej trójki, a nie nasza trójka + cały dom gości.

Po porodzie pewnie hormony buzują i jak usłyszę od nich chociaż jedną dobrą radę,

albo powiedzą mi, że coś robie źle, to wybuchne.

Nawet do szpitala mi się każdy zapowiada. A Wy jakie macie zdanie w tej kwestii ? Chcecie odwiedziny od razu po porodzie ?

Wczoraj się tak tym wszystkim zdenerwowałam. bo każda do mnie wypisuje, że mam urodzić przed świętami, bo ONE przyjeżdzają, że jak wstałam rano to stało mi się coś z okiem i skoczyło mi ciśnienie do 180/80.

Pół dnia latania po lekarzach ale okazało się, że jest wszystko dobrze i to ze stresu..

 

dziewczyny proszę o lajka dla przytulanek mojej mamy :) 

https://www.facebook.com/uszytkolandia/

Dodane 16 MARCA 2018
552
aggii Do szpitala przyszła tylko najblizsza mi rodzina.. A koleżanki doskonale wiedziały, że nie chce nikogo po porodzie i doskonale to zrozumiały!
Po przyjeździe do domu pogonilam, dosłownie POGONILAM moja teściowa bo gadała od rzeczy a ja byłam taka O bolała.. Obraziła się NA SZCZĘŚCIE i nie przychodziła :-D
Przez pierwszy tydzień płakałam bo tak szwy ciągły.. Usiąść nie mogłam.. Po tyg szwy sciagneli i dopiero dochodziła do siebie.. Czyli po 2tyg dopiero wyszlam z domu i małego zarejestrowałam.. I tak chodziłam jak kaczka..

Na twoim miejscu powiedziałabym, że nie życzysz sobie żadnych odwiedzin. Zawsze jakaś 'koza' się znajdzie i się obrazi :) totalnie w D.. Bym to miała
:)
16/03/2018 16:23:38
fasolkowelove Jednej ostatnio powiedziałam, ale chyba nie usłyszała, bo totalnie olała i zmieniła temat jak to ciężko mi będzie po porodzie, że nie będę spała i będę miała pełno rzeczy do zrobienia przy dziecku i w domu. Więc w sumie jeśli wie, że jest tak ciężko, to by mogła odpuścić sobie odwiedziny, no ale...
16/03/2018 17:15:01
aggii Niektórych tylko przrswiecic..
16/03/2018 20:31:35

nieikoniec Ja Cię doskonale rozumiem, u mnie tez w szpitalu była tylko najblizsza rodzina moja i mojego narzeczonego, to bylo najlepszym rozwiazaniem, bo naprawdę nie czulam sie na silach na 'zabawianie' towarzysko kogokolwiek, na szczęście znajomi doskonale to rozumieli i nikt sie nawet nie próbował pchac. Pozniej w domu juz powoli ktos tak sie napatoczyl, ale nie wszyscy naraz i kazdy pytal kiedy moga przyjść, wiec jak mialam dosc odwiedzin na najblizszy tydzien, to po prostu mówiłam, ze dam znac w przyszlym tygodniu co i jak i tyle. Współczuję takiego zjazdu rodzinnego, bo to naprawde ciezki czas dla rodzicow i dzieciatka, bo maleństwo jest wrazliwe na bodzce z zewnątrz, a mama zmęczona i tak jak pisalas z buzujacymi hormonami, a mi jeszcze doszlo baby blues do tego... przy tylu ludziach strach zeby maleństwo pozniej w nocy Ci nie odreagowalo natłoku zdarzeń... jak to dziewczyna, z ktora lezalam na porodowce powiedziala, 'przy takim maleństwie trzeba byc bardzo asertywnynm'...
16/03/2018 18:50:52
naszaczworeczka Ja bede miała cesarke ale mam nadzieję że nie będzie tak zle ;) he he
16/03/2018 18:17:04
xourdream Ja najchętniej w szpitalu wiedziałabym tylko męża, mamę i siostrę, ale wizyta teściowej i szwagierek mnie przeraża, a wiem, że niestety to nieuniknione bo im nie przegadasz :/ najchętniej bym im powiedziala, że urodziłam dopiero po powrocie do domu :D jakoś nie widzi mi się żeby mnie oglądały zaraz po porodzie taka wymęczona i jeszcze z cyckami na wierzchu, bo w końcu trzeba dziecko nakarmić, a przecież nigdzie się nie schowam.. Dla mnie to też trudny temat no ale co, w końcu to rodzina męża, "też mają prawo" .. Ech.. Mam nadzieję, że wykaza się przyzwoitoscia i jednak odpuszcza..
16/03/2018 11:24:28
fasolkowelove Właśnie trudny temat z tym cycem. Początki kp jest ciężkie i nawet krew się czasem leje. Do tego nawał i sytuacja idealna na wizyty ;) Ja już powiedziałam, że mam to gdzieś. To będzie moje dziecko i ja będę decydowała. I za rady też im podziękuje. Zawsze możemy powedzieć, że odwidzin nie ma w szpitalu, ze względu na wirusy, co w tym momencie jest akurat prawdą. Ja rodzę 55km od domu, więc mam problem tylko z tymi mobilnymi. A jakbym teściową w szpitalu zobaczyła, to bym chyba ją przez okno wypchnęła.
16/03/2018 11:35:50
aggii Ja się zawsze śmiała, że jak teściowa w szpitalu zobaczę to od razu z nerwów urodze haha..
Z tym KP to prawda.. Mały nie umie. Dobrze ssać, brodawki bolą, nawał pokarmu aż w końcu krew bo oboje się dopiero docieracie..
Ale ja to miałam już gdzieś że z cyckiem na wierzchu leżę bo i tak na porodowce milion osób widziało mnie prawie gołą.. Dopiero teraz po 3msc zaczynam się wstydzić przy znajomych wystawiać pierś :-P
16/03/2018 16:27:29
fasolkowelove Wiadomo w szpitalu też będę miała to gdzieś, ale w domu wole mieć trochę prywatności i przede wszystkim, żeby maluszek się najadł w ciszy i spokoju, a nie każdy jej będzie stać nad głową i patrzył, a mi nad cycami. A trochę tego cyca mam, więc nie mam ochoty, żeby na mnie teściu patrzył czy ktokolwiek inny :D
16/03/2018 17:13:56

wonderfulifee A no i ja akurat po porodzie sn czułam się świetnie, więc nie miałam nic przeciwko odwiedzinom oczywiście tych kilku najbliższych osób, ale gdybym była zorana i wycieńczona to na pewno bym nie chciała żadnych wizyt.
16/03/2018 11:20:12
fasolkowelove Dokładnie ja powiedziałam, że odwiedziny owszem, ale tylko jak ja dojdę do siebie i będę na siłach. Niestety niektórzy nie są wyrozumiali. Gdybyśmy mieszkali sami to co innego, bo bym ich miala gdzieś, ale tu wiesz niby każdy do teściowej jedzie na święta, ale tak naprawdę to pewnie ten zlot spowodowany jest porodem i co chwile będą do nas na dół przychodzić..
16/03/2018 12:25:10

~marika tesciowa z szacunku do twojej osoby i delikatnej sytuacji mogla juz sobie odpuscic te swieta... a szwagierki nie maja za grosz taktu, dla wlasnego spokoju bym sie przed nimi izolowala w tych pierwszych dniach... ja do szpitala wpuszcze tylko meza i moze brata z zona bo mamy dobry kontakt i jesli bede sie na to czula bede chciala ich zobaczyc. w domu nie przewiduje odwiedzin w 2 tygodnie po porodzie, tylko rodzice moi i meza
16/03/2018 10:19:31
fasolkowelove Dokładnie, mogła sobie odpuścić, ale to wszystko jest celowo zrobione i za pewne usłyszę od nich, że przesadzam i jak to one nie mogą zobaczyć dziecka i dlaczego nie chce, żeby ich dzieci były. Do szpitala też nie chce nikogo oprócz Ojca, mojego taty z żoną ( rodzice są po rozwodzie) i mojej cioci. Nawet moja mama przyjedzie dopiero w święta do nas, bo mieszka daleko. Ale moja mama to co innego i ona rozumie i nie będzie siedziała u nas całymi dniami. One jeszcze są takie damy och i ach i wszystko najlepiej wiedzą...
16/03/2018 10:50:13
wonderfulifee Nie przejmuj się i machnij na nich ręką. Najwyżej strzelą focha i będziesz miała od nich na dłużej spokój haha :D
16/03/2018 11:23:37
fasolkowelove Kolejny raz zostane czarną owcą w rodzinie. Zła ja. Już widzę jak jestem obgadana na całą rodzinę. Wiecie co to było jak powiedziałam, że imię dziecka zdradzimy po pordzie dopiero ? Ta jedna siostra do mnie wypisywała z pretensjami, że z czego ja taką tajemnice robię, że pierwszy raz się spotyka z czymś takim, że ktoś nie chce powiedzieć jak na imię będzie miało. I że ona chciała mieć czas, żeby się oswoić z tym imieniem. No i najważniejsze, to że jej dziewczynki pytają jak będzie miał dzidziuś na imię i nie wie co im opowiedzieć..
16/03/2018 11:33:26

wonderfulifee Doskonale Cię rozumiem i popieram w 100% !!! Mnie w szpitalu odwiedzili tylko najbliżsi (moi rodzice, siostra i teście) i to na chwilę. Akurat u Ciebie nałożyły się święta i fakt że mieszkasz z teściami więc mimo wszystko trochę ciężko będzie o prywatność i spokój, ale masz prawo nie życzyć sobie tego zamieszania wokół siebie. Ja po porodzie byłam jak zombie , w szpitalu nie przespałam żadnej nocy (jeszcze adrenalina z porodówki mnie trzymała) i później w domu kolejne 3-4 doby też były praktycznie bezsenne. Do tej pory nie wiem jak ja funkcjonowałam w ciągu dnia :P W każdym razie, te pierwsze dni to czas na adaptację, zrozumienie potrzeb maluszka, wyciszenie po pobycie w szpitalu i oswojenie się z nową rolą. A hormony faktycznie dają w panik... ja 4 mc po, a jeszcze je odczuwam hahha :)
Nie daj sobie wejść na głowę, bądź stanowcza. Jeszcze zdążą się nacieszyć bobasem. A i uważaj na dzieci w wieku przedszkolnym jak już dojdzie do odwiedzin bo one są największymi nośnikami różnych chorób.
16/03/2018 11:15:40
fasolkowelove Ja chce w szpitalu tylko mojego faceta, mojego ojca z żoną i moją ciocie. Nikogo więcej. Przy swojej rodzinie nie czuje się skrępowana. Ale jego siostry to damulki i nie chce mi się robić dobrej miny do złej gry albo uważać czy może mi przy nich krew po dupie nie cieknie. O tyle dobrze, że my jesteśmy na dole, a oni do góry, ale wiesz co to będzie.. Co 5 min będzie ktoś schodził i jeszcze pewnie będę wysłuchiwać, że no dlaczego nie przyjdę do góry z małą i dlaczego nie chce żeby ktoś u nas był i jak ja mogę im tak odbierać możliwość zobaczenia dziecka. Dzieci mają 3 i 4 lata. Wiecznie choruja. Co chwile jak dzwoni, to mowi, że dziewczyny chore w domu znowu siedzą. Ciągle wizyty u lekarza mają. A ona taka wyszkolona w temacie zarazków itd i do dziecka mi chce je przyprowadzić. Jak jej dzieci małe były, to ja nie byłam od razu w odwiedzinach i za każdym razem co chwile kazała myć ręce jak się chciało dotknąć. Porażka po prostu. Chciałam, żeby ten czas był tylko dla naszej trójki, w ciszy i spokoju.. A nie w stresie czy może ktoś nie wejdzie jak akurat będę wietrzyła krocze albo może jak będę z cyckami na wierzchu :/
16/03/2018 11:29:23

~Maj2018 Ja Cię popieram. Nam zapowiada się mały remont i to akurat w terminie porodu, ale mąż obiecał, że pokój w którym będę mieszkać z dzieckiem łazienka i kuchnia będą "wyizolowane" całkiem od remontu. Mam propozycję zamieszkania u moich rodziców, ale nie chce. W tych parę dni po porodzie, obolała, pewnie w wielu intymnych sytuacjach na prawdę chce żeby był tylko przy mnie mąż. Pewnie często będę potrzebować pomocy czy to w łazience, czy przy maluchu i chce żeby to był on, bo tylko przy nim się nie krępuje. I kto jak kto, ale kobiety, które już rodziły powinny zrozumieć Cię w pierwszej kolejności. Moja teściowa wpadła na pomysł żebyśmy koniecznie zadzwonili jak się zacznie bo ona z teściem od razu przyjadą do szpitala, bo "może będzie trzeba Ci coś pomoc, może się umyć po porodzie albo coś". Odruchowo zareagowałam mówiąc "no chyba zwariowałaś":D nie odzywała się ze dwa tygodnie do mnie, ale więcej tematu nie ruszyła przynajmniej:D
16/03/2018 11:16:16
fasolkowelove Moja teściowa totalnie się nie interesuje dzieckiem. A o tym ,że zaplanowała takie święta dowiedziałam się przez przypadek od jej córek.. Dokładnie tak jak mówisz. Będziemy obolałe, połóg nie jest łatwy. Do tego pierwsze chwile z karmieniem też nie należą do najłatwiejszych, a nie planuje przy wszystkich cycami świecić i co mam co chwile może wychodzić do innego pokoju i każda będzie łaziła za mną, bo uznają, że co to takiego i mogą przecież popatrzeć jak karmie.. My planowaliśmy zjeść sobie skromne śniadanie w trójkę na dole. Jeśli chcą przyjść, to na 15 min i nie wszyscy od razu i więcej ich nie chce widzieć. A może się wydarzy tak, że będę akuart w szpitalu na święta. Tylko najgorszy scenariusz jest taki, że akurat na samiutkie święta by mnie wypuścili. Wtedy to by była jakaś totalna masakra pewnie w domu.
16/03/2018 11:26:03