zawsze mnie to zastanawia, czy tylko ja tak mam czy kazdy...
ze w zaleznosci od kraju, w którym jestem, od miejsca, od ludzi jestem kompletnie inna osoba! inaczej sie zachowuje, inaczej czuje, inaczej mysle, czasem tak jakby i wartosci i priorytety sie zmianialy...
ponad dwu letnia nie obecnosc w pewnych miejscach, i dzisiejszy powrot do nich - niby inaczej, a w sorku jednak tak samo... ale tak kompletnie inaczej od zycia, ktore prowadze nacodzien.. zreszta tej codziennosci ciezko nazwac zyciem.
dzieki za dzisaj, dla tych tu i tam pierwszy od dawana, tak udany dzien, pomimo tych nieudogodnien!!