HAHAHA ! Doszłam do wniosku, że brakuje słów żeby opisać tego Sylwestra. A jednak, jak zawsze był totalnie w naszym stylu i tak bardzo się cieszę, że po raz kolejny spędziliśmy go wszyscy razem. Kurde, zima zawsze zbliża, wiedziałam to. Z tego co pamiętam było haha fajnie, no nie powiem, że nie. Mimo mojego podbitego oka ( toprocki do gośki na rzęsie ), zakrwawionego łokcia i miliona siniaków i tych co niektórych strasznych widokow fu fu fee! To był niezwykły widok patrzeć na tych wszystkich ludzi, włącznie ze mną, którzy co chwile mieli parcie na parkiet i bardzo bliską łaczność z podłoga,hyhy:D 2011 otwarty! I oby był baaaardzo udany dla każdego. Życzę sobie i ripościakom więcej i jeszcze więcej pracy, zmęczenia, pompek, trzech rzędow, warsztatów, zawodów i progressu, a nam? A moim ludziom, żeby teraz było już tylko dużo lepiej, ZE WSZYSTKIM ;) !