efekt wygłupów z ziutą. ha.! nie mogę się powstrzymać i wklejam moje opowiadanie i kawałek rozmowy z marcią ; ).
JA: ty a ty wiesz ze żwirek widzial muchomorka ?
MArcia:
Marcia:nie tego tez nie wiedzialam...hahahaha
JA: kurde to nie bylo smieszne.
JA:wiesz?
JA: xDDD haha
Marcia: no a czy ja sie smieje..?
MArcia:ja calkiem powazna jestem..
JA: no wlasnie . powaga.
Marcia:
JA: grzybek mi mowil ze zwirek go widzial w gazowni. tam gdzie pani krysia haruje na rodzine.
Marcia:ahaa.. no ciekawe, ciekawe
MArcia: opowiadaj dalej 1
JA: muchomorek jakis kapelusz mial... ale zwirek podobno nie widzial dokladnie... bo muchomorek urusl a żwirkowi łeb juz zdretwial i musial opuscic.
JA: no kurde... i zwirek niby taki smialy a nie zagadal ;/
JA:jaki koles nie?
JA: no a muchomorek podobno panne znalazl
JA: o kurna.
JA: ide
JA: ;/
hee.
bye.
p.s. Muchomorek już umarł więc nie ma sensu dalej opowiadac tej histori...
muchomorek peace ! [*] !