Dziś urodziny Mamy.
Za kilka miesięcy sama zostanę mamą. Cały czas zastanawiam się, czy sobie poradzę, czy będę potrafiła wychować swoje dziecko tak jak trzeba, czy będę w stanie nauczyć je tych wszystkich wartości i zasad których mnie nie nauczono...
Tak, Niby miałam te 10 a właściwie 11 lat gdy odeszliście jednak coś mnie od środka zablokowało. Mało pamiętam z czasów, kiedy byliśmy wszyscy razem. Wspomnienia czasem wracają, lecz tylko urywkami. Czasem sama nie wiem o co w nich tak naprawdę chodzi.
Po waszym odejściu błąkałyśmy się (razem z siostrami) po różnych miejscach, domach. Tak naprawdę nigdzie nie zastając spokoju. Wszędzie zatrzymywałyśmy się tylko na chwilę, nie było tych wzorców, które mogły by czegoś nauczyć. Brakowało czasu na poznanie samych siebie.
Dziś są Twoje urodziny mamo... to już 10 których nie spędzamy razem...Normalnie napisałabym jakieś życzenia na odczepnego ale po co? Przecież wszystko tam, w niebie masz. Jest tam tata, Twoi rodzice, za pewne jacyś wujkowie bądź ciocie też. Jedyne czego może Ci brakować to my, Twoje córki.
Myśli wirują, nie potrafię zlepić nic sensownego. Tyle chciałam Ci powiedzieć. Teraz...teraz nie potrafię wydusić nic.
Pamiętaj jedynie, że my nigdy nie zapomnimy. Bardzo kochamy. Zawsze będziemy, na razie tu, na ziemi, z czasem razem z Tobą.
Najwspanialszej mamie na świecie [*]
09.07.1972-23.02.2002...