w sumie to już nawet nie będę przepraszać za tak długą nieobecność.
obiecuję poprawę i potem i tak nie tego nie dotrzymuję.
nie mam czasu.
nie wyrabiam.
nie mam czasu nawet aby pomyśleć nad swoim życiem.
tak..wiecie jak.
jak z dietą?
nie ćwiczę.
cholerny brak czasu!
a jedzenie?
jem rano śniadanie i po 8 godzinach jak wracam do domu jem obiad.
nie jem słodyczy, jedynie kawałek ciasta w niedzielę.
nie jem mięsa w poniedziałki, środy, piątki.
trzymam tak już 3 tygodnie, tylko wczoraj z okazji Dnia Kobiet zjadłam kawałem ciasta.
nie będę nawet wam życzyć wszystkiego najlepszego po nie dość że spóźnione, to jeszcze pewnie już wiele osób wam to życzyło.
poza tym nawet nie słodzę cherbaty cukrem tylko miodem bo poprawia to tak ogólnie skórę. taka gładka.
i co?
gówno.
nie potrafię dostrzec efektów.
muszę gdzieś wyjść.
na dwór.
pobiegać
pojeździć rowerem.
chcę być zmęczona.
ale nie w sposób jak jestem teraz.. że boli mnie głowa, że jestem nie wyspana bo się codziennie do 1 w nocy i się uczę.
chcę wyjść.
W Y J Ś Ć
poza tym...
jakoś leci.
kończę 'adorowanie' jednego chłopaka bo nie chcę aby wymknęło mi się to spod kontroli.
dopóki mam siłę i możliwość przestać.
"Są więzienia gorsze od słów"
ostatnio jestem totalnie zachana w zespole Manchester.
uwielbiam ich.
miałam tu tyle dziś napisać a kiedy siadłam przed klawiaturą...pustka.
zupełnie jak ty jesteś blisko...
Ty?
ale nie T Y.
tylko TY
anonimowy.
mój.
"Samolotem w moje serce..."
chcę kupić sobie skórzaną kurtkę...
macie może jakieś dobre internetowe sklepy z podobnymi rzeczami?