Na samym początku muszę przeprosić za moją ponad roczną nieobecność. Nie miałam czasu , niekiedy nawet ochoty o niczym pisać. Zupełnie nie mam siły na nic. Jestem zmęczona. Powrót to szkoły nawet po tak krótkiej przerwie mnie dobija. Jeszcze nie dociera do mnie to że już za prawie 3 tyg. muszę napisać egzaminy. Nie zaczęłam nawet się do nich przygotowywać. Trzeba się wziąć za naukę. Moje ambitne plany z poprawieniem ocen w tym semestrze nie wychodzą najlepiej. Ostatnio bardzo dużo się dzieje. I to nie tylko rzczy dobrych lecz niestety też złych. Ale ja na to nie mogę nic poradzić . Nie wiem, czy to się zmieni ostatnio nic nie wiem. Mam przed sobą kilka trudnych wyborów. Myślę, żę podejmę słuszną decyzję. Moi przyjaciele są naprawdę nieobliczalni. Przekonałam się o tym w poniedziałek . Wasze pomysły mnie naprawdę czasem przerażają. Bernaś " gimbus" jest niewyjęta. świetna akcja z telefonem o 3 w nocy nie powiem . To by było na tyle z moich przemyseń. Czas wziąć się do lekcji .
Jeśli chce się miec przyjaciela, trzeba też chcieć prowadzić o niego wojnę.
Fryderyk Nietzsche