Wczoraj pokłóciłam się z mamą, siostra stanęła po jej stronie oczywiście, a tata to juz nawet nie wiem i nie chcę wiedzieć. Mama na okragło łazi po domu i gada, i gada, i gada, i gada, i gada, i gada... bla bla bla! Nosz kurwa nie mogę juz tego znieść i ogarnijcie, że mam tak od wczoraj, gdzie do tego dowiedziałam się, że jestem głupia, nie myślę, pyskuję, nie mam własnego zdania i mam siedzieć cicho, bo tylko moja matka ma rację i nie postara się mnie zrozumieć. Jak zwykle najmłodszy musi obrywać... ugh
BRAKMIPRZYJACIELABRAKMIPRZYJACIELABRAKMIPRZYJACIELABRAKMIPRZYJACIELABRAKMIPRZYJACIELABRAKMIPRZYJACIELA
I przepraszam, że Wam sie żalę, ale nie mam komu, po prostu. Nie mam nawet nikogo takiego w klasie, osoby, które uważałam za przyjaciół lub myslałam, że moge na nich liczyc okazali sie fałszywi -,-
Nienawidzę takich osób, GARDZĘ NIMI