Kochana ID, a w sumie to już IID - ten czas tak szybko leci, na zdjęciu oczywiście jest tylko 1/3 klasy - ale podobnie było po rozpoczęciu, też tylko częśc poszła na bulwar porozmawiac, poznac się... teraz poszliśmy się pożegnac i życzyc sobie zajebistych wakacji, fajna ekipka :) Drugą ekipką, tą już codzienną, pojechaliśmy wczoraj na urodziny Karli nad jezioro na domki. To co się tam działo to jeden wielki kryzys, hahaha. Siki w butelce i K....... MUAHAHAHAHAHA, spanie na materacach, które z napompowanych stawały się jak koc, nocne rozmowy po lasach, spacery po plaży, tańce na stołach, pijańskie wyzywanie się z Herman, której wczoraj mianowałem kilkadziesiąt drugich imion - Kwiat idioto - idiota masz na drugie -zamknijcie te okno do jasnej cholery - cholera masz na drugie, hahahahahaha. Oczywiście jak na każdej imprezie niektórzy mieli wzloty... a niektórzy upadki, no ale daliśmy rade :) Fajnie, że kilka rzeczy ma już status "prawidłowy" i inektóre rzeczy się wyjaśniły, lubię to bardzo. Ogólnie impreza mega spoko, było bardzo dużo ludzi, fajny klimat, bawiłem się świetnie, leciała dobra muzyka, było dobre towarzystwo, wszyscy ciągle chodzili na kotare i wracali wyglądając jak kotara, serio... śmiesznie bardzo. Zaliczyłem glebę. Taką ostrą glebę. Mam zdartą rękę i to tak ostro, ale opłacało się. Miła noc :) Następny dzień spędzony stu procentowo na chillu, odprowadziliśmy niektórych na pks, a z Karlą, Julką i Denym poszliśmy spac jeszcze na kilka godzin - Boże, spało nam się tak zajebiście, no ale musieliśmy już wracac do Gorzowa.
Aktualnie skończyłem się pakowac, jutro o 12;25 będę już w Warszawie, będziemy nagrywac singiel już- can't wait, oglądam Seks w wielkim mieście i lecę do łóżka - muszę się wyspac, bo rano trzeba wcześnie wstac i ogarnąc wszystkie sprawy - TAK, dam rade :)
Trzymajcie się ciepło!
www.dawid-kwiatkowski.com - nowa nota, nowe zdjota, trzymajcie się!