z pokemonikiem moim
znów sprawdzian z mamty, znów spoko poszedł, kocham układy, równania, współrzędne, maj lofff. Gadałem z babką od polskiego, raczej będę miał 5 na koniec więc lajt. Teraz przekabacic od niemca, od bezpieczeństwa i jest paseczek, będzie ciężko ale damy rade! Dzisiaj nawet dostałem cukierka od Pani od polskiego, bo koleżance wibrował telefon a ja wkręciłem, ze to mój brzuch i że nic nie jadłem, hahhaha. No to co, weekend Panowie i Panie, w ten może trochę poszaleje, nie mam konkrtetnych planów, wiem, że jutro mam sesje z Paulą Kubiak, efekty sądząc po jej umiejętnościach będą zarypistę, więc sie nie mogę doczekac. Potem Witnica, mam nadzieje, ze to wypali. Pytacie do kogo tam jadę, jadę tam do kolegi i ogólnie ze znajomymi, bo Asiasiunia ma tam siostre i ma tam kebaba i no, no. Zaraz idę odebrac telefon, w końcu, już nie wytrzymywałem. Szukałem jakiegoś pokrowca anty wszystko no ale jest tylko antywstrząsowy, szkoda, bo odporny na ogien i wode by się jeszcvze przydał, znając mnie niedługo wpadnie mi do ogniska, a co tam... Lecę więc, zjem coś jeszcze, biorę okulary i wychodzę, kocham taką pogodę! :) + osobo z klasy, jeśli to czytasz, proszę umyj się w końcu, wchodząc do klasy takśmierdzi potem że ja pitole + nie tylko ja mam takie zastrzeżenia wobec Ciebie. Nie mam nic do Ciebie, no ale wiesz... no! JOU
ciężko jest lekko żyć...