Taki gołąb. Taki za normalny, żeby był ładny, ale pasuje mi do tego co się dzieje za oknem- niby słońce, ale coś mrozi, czyli jest jedynie ok.
Właściwie on w wersji kochanego fbl wygląda gorzej, albo to na moim laptopie wszystko wygląda lepiej ;P Nieważne. Ważne (chyba), że powoli umieram. Chcę już wakacje no! Albo chociaż naprawdę dłuuugi odpoczynek z łóżkiem w roli głównej. Bo dziś mam chrypę ( wczoraj prawie nie mówiłam rano, bo mi się zachciało drzeć na cały Maków i na jedną osobę), kaszel i inne gorączki. A jutro mam być Prokopem. Razem z Hołownią w spódniczce ^^ .
Dobra, wg. nie wiem co ja piszę, nie ogarniam się ostatnio. Jutro dzięki Dniu Wiosny i Samorządności zero lekcji. Chyba jest też dzień wagarowicza tak przy okazji. Ja tak wiem, że chcę utopić Marzannę! Tak mnie naszło, ale jak ktoś jest chętny ;> No. Dobra idę do psów i się kurować, bo padam. Moje siódme życie się załamuje xD
I buziaki. Chociaż ich dzisiaj podobno wiele rozdaję. A chyba nie powinnam (chora). Trudno :*