yeasayer zieloną milę się ogląda kiedy wchodzi się w wiek buntu, wtedy to jest łał łał łał ;d jest miliard wzruszających filmów przecież, happy end też wzrusza!
127 godzin nie jest złe bo ma happy end, halo, pomyśl, ta historia jest sama z siebie obrzydliwie straszna no i się udało, to było piękne, udało się, mimo wszystkiego, ja się nim jaram jak dzika ;333
yeasayer 'grozy' ona psyche miała zjechaną a nie grozy!
127 godzi jest wspaniałe, aż się ryczeć chciało i nie mogłam zasnąć do 7 rano tak mnie ruszył!
a social network zajeiste, w kinie na tym byłam nawet, GEEEENIALNEEE i muzyka z niego aa a a aa aaa kocham