Dziś rano jak jechałam do pracy i słuchając jakiejś listy na spotify często odtwarzane czy jakoś tak pojawiła mi się ta oto piosenka. Aż musiałam przesłuchać ze dwa razy bo mam trochę fajnych wspomnień związanych z pewnymi osobami. Swoją droga dziś coś jest a jutro tego nie ma. Dziś ktoś jest a jutro go nie ma. Słabe. Ale prawdziwe. Czasami przez swoje głupie racje jesteśmy zaślepieni i nie dopuszczamy do siebie nic co jest poza nami własnymi. Ale może jednak warto posłuchać czasem drugiego głosu a nie tylko swojego?
Wiecie, że od pewnego czasu kusi mnie by wyjechać na jakieś pustkowie i się wyciszyć. Zupełnie samemu. Tylko ja i moja głowa przepełniona myślami. Usiąść nad jeziorem i z dymem puścić te wszystkie myśli które nie pozwalają mi się skupić na jednej rzeczy tylko sprawiają, że tracę zmysły. Jeszcze tylko dziś i dwa dni do weekendu. Piąteczku nadchodz... miłego.