To kibicowskie życie jest nieprzewidywalne.
Jego spotkała śmierć, w imię klubu trzymał gardę
http://www.youtube.com/watch?v=kT_1w6eHdgw&NR=1
całe Życie pod dyktando Barw .!
jeden za Wszystkich A Wszyscy za jedneGo .
Nie ważny był wiek, ważne, że za klubem stoi i kocha te barwy, które są dla niego wszystkim,
cenniejsze niż złoto, diament najdroższy ze wszystkich.
to nasze kruche życie, które pełne jest nokautów, w tym wypadku uwierz, to nie był zwykły nokaut, on zginął za to, że swoja drużynę ukochał.