photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 LIPCA 2008

 

 

Kurde, no.

 

 

 

Pożegnanie...

 

I płacz, ciągle łzy, jedna za drugą. Snuję się po domu i myślę 'tak, to tutaj mnie pocałował; tutaj dostałam pierwszą róże; tam razem jedliśmy truskawki; a tam mnie łaskotał(...)'. Tak cholernie tęsknię. Tak mi brak pewności, że przyjdzie dzisiaj, może o 13, a może o 15. A jeśli nie dziś to jutro. Dupa. Nie dziś, nie jutro, nie pojutrze.

W głośnikach nasza piosenka, która jeśli tylko się zaczyna to nowa fala łez zalewa moje oczy i policzki.

To takie straszne było widzieć jak i on powstrzymuje płacz. Kochanie, to tylko 25 dni. 25 dni, przez które może wydarzyć sie tak wiele. Wierze, że wszystko będzie dobrze.

Najgorsza jest myśl o tych 17 dniach praktycznie bez kontaktu. Obiecał, że zadzwoni przynajmniej 8. kiedy będzie rocznica naszych czterech miesięcy.

I moja pieprzona kolonia, na którą jadę 14. sierpnia.

 

Czuję się okropnie. Naprawdę tragicznie.

Niech mi ktoś pomoże...

 

 

 

WAKACJUJĘ SIĘ

 

Komentarze

warrriatki jak mamy Ci pomóc?? ;d
04/08/2008 19:52:32
vixia :]
04/08/2008 18:31:13
warrriatki ładne . ;d
31/07/2008 14:51:03