Odejście

Hmm. Ala zainspirowała mnie do kolejnej notki więc rączki na klawiature i piszę.

Coraz więcej ludzi odchodzi albo oddala się . To smutne , ludzie których uważasz za najważniejszych w swoim życiu tak po prostu oddalają się. Czasami z braku wspólnych tematów , innym razem z braku jakiejkolwiek zgodności charakterów.

Najgorzej jest jeżeli w pewnym momencie zmienicie się tak że już nie macie o czym gadac , wszystko was różni i wkurza w sobie nawzajem. Okropne uczucie. Próbujesz starac się , coś naprawic ale żeby coś zdziałac potrzebne są obie osoby a nie tylko jedna. To nie ma najmniejszego sensu. Wtedy robi się cholernie źle. To uczucie utraty kogoś bliskiego , uczucie że zmieniliście się tak bardzo że aż nawzajem siebie drażnicie. Wtedy przychodzi na myśl  ''postaram się '' . Wrócę do dawnej postawy. Zrobie wszystko by było tak jak dawniej. Tylko jest jedo ale... nigdy nie będzie tak jak dawniej. Zawsze bedzie inaczej lepiej lub gorzej. Zazwyczaj niestety trafia na to drugie.Obie strony muszą bardzo chciec i jednakowo starac się żeby odbudowac to co było . Zaufanie , zdanie , ten kontakt.  Nie życzę nikomu utraty kogoś bliskiego  bo świadomosc zmiany i utraty przez to kogoś jest jednym z najgorszych uczuc. Jakby jakaś czesc Ciebie odchodziła , pękła. Z każdą utratą takiej osoby stajemy się też słabsi. Nie silniejsi , odchodzą od nas ludzie dzięki którym tą siłe mieliśmy ... a nie znajdziemy nowej pstrykając palcami i nie odbudujemy swojej siły . To przyjaciele dają nam to poczucie bezpieczeństwa . To dzięki nim trzymamy się przy życiu. 

 Taaaaak. Ala zaispirowała mnie do notki która jak zwykle jest totalnie nie ogarnieta i nie wiem czy cokolwiek mozna z niej ogarnąc.