Ile prosb tyle wyzeczen a wszytkie poparte dobrym slowem
westchnieniem nagla chwila podnioslym tonem
skrawki gruntu majace do powiedzienia fraszki z zycia dusz zagubionych mowily tyle co nic
A wreszcie mowili o slowach jak o calosci a nie jak o slowniku mowili placz kiedy grunt zamknie garsc piasku w zebach w szczeliwnach wyrytych przez klamstwa
smiej sie i rycz jak dzieciak mowiacy do przodu walnij w plecy zeby poczuc bol powodujacy ryk i smiech