Trzeba miec dystans do tego co sie dzieje na zewnatrz zeby wewnatrz nie zwariowac...
Ci ktorzy maluja male lusterka jezior obloki i labedzie sceny przy strumieniu
Ci ktorzy jak nikt potrafia oddac slodycz snu
nagie ramie pod glowa otwarty lisc i niebo
a jesli juz odwaza sie opowiadac morze
latwo mieszcza to slowo w ustach o brzeach rozowych
oni nosza nas w malych koszyczkach z wikliny i skaldaja na piersi z ktroej pilismy ongi
nie krzyczmy na nich ze swiat ich bez burzy zwiednie jak kwiat zerwany o zachodzie slonca
ich mala kragla ciepla rzeczywistosc
jak policzek pasterza kiedy gra na flecie oni mysleli ze znajdziemy szczescie w zacisznym sercu krajobrazu z tecza
2
Ci ktorzy maluja wnetrza golarni niechlujne staruszki osly i warzywa sceny pijackie brutalnych zoldakow wszystko to ciezkim i brazowym ugrem a promien swiatla ktory przedziera miedzy belkami okopconej izby na stol upada a na nim porzucone soczyste zolcie omglone blekity promien jest na to aby na nim ostrzyc surowy pedzel zgarbionego mistrza wiec przenikaja wnetrza czynszowych kamienic
i zagladaja w serce jak w mieszek skarbnikow i tylko widza dziewczyne pohanbiona bitych oszukanych ciemny placz nisko i sznur na strychu
o jasna wode potowpow
uprasza pedzel
3
Na koniec oni
autorzy plocien podzielonych na prawa i lewa strone
ktorzy znaja tylko dwa kolory kolor tak i kolor nie
wyznawcy prostych symbolow
otwartych dloni i zacisnietych piesci
spiewu i placzu
ptakow i pociskow
usmiechow i szczerzenia zebow
ktorzy mowia
potem kiedy zamieszkamy w owocach bedziemy uzywali subtelnego koloru moze i pod pewnym warunkiem o perlowym polysku ale teraz cwiczymy dwa chory i na pusta scene pod oslepiajace swiatlo rzucamy ciebie
z okrzykiem : Wybieraj poki czas
wybieraj na co czekasz
wybieraj
I aby ci pomoc nieznacznie popychamy jezyczek wagi
Hermes,pies i gwiazda 1957
Z.Herbert