Jeju...szalony czas za mną.Przygotowania do mojego pierwszego konkursu,cały weekend w papierach i przygotowaniach. I w poniedziałek megastres.Już o 7 byłam w pracy i świrowałam.Ale wszystko pięknie się udało,sukces jak nie wiem coTeraz próbuję odpocząć,ale jutro kolejna impreza,w piątek znów do późna w pracy.No i od poniedziałku urlop,ale...spędzony w przedszkolu na praktykach. Myślałam,że po prosyu pomogę kobitkom i tyle,ale nie...Poważnie podeszły do sprawy,w czwartek idę po tematy i będę weekend spędzać na tworzeniu konspektów i kart pracy...A chciałam choć moment odpocząć