najlepszy wyjazd nad jezioro na jakim byłam.
szkoda, ze tak krótko..
ale to co się tam wydarzyło zapamiętam na długoo...
np. to jak wysadziłam z samochodu Cezarego na środku drogi ;D
albo to jak się zgubiliśmy w Łęcznej, albo to jak cofałam na płot :D
albo jak jechaliśmy po Pola, i jak go odwoziliśmy :)
oh kochani, ile bym dała, żebyśmy od września spowrotem byli w jednej klasie.
żebyśmy imprezowali przez cały rok, a przed maturą panikowali, że nic nie umiemy ;D
kocham was !