cudowny piątunio, ale mógł być jeszcze lepszy..
rano pączki z Olą na wiatracznej - nie ma to jak poranek bez śniadania.
z podstaw hotelarstwa poprawiłam się.. znowu na tą samą ocenę, suuuper
z polskiego z kartkówki 3+ - jestem bogiem. :)
na wfie koszykówka z chłopakami i denerwowanie Marcina, dobra gra nie jest zła 1 osoba na 3 xd.
w naszej ulubionej sali 104 na niemieckim w 5 osób urządziliśmy sobie jadalnię. JESTEŚMY ŻARŁOKAMI, OM NOM NOM. ^^
po szkole wielkie zdziwienie - Karolina i Katarzyn, ohoho
no to jedziemy pod Poniata. na początku nuuuuda i 0 znajomych.
ale potem jak przyszła Karolina J, to od razu miliony znajomych z Powstańców.. a ja myślałam, że to lamuchy xd.
większośći imion nie pamiętam, za to chłopaków z klasy Katarzyna zapamiętam na pewno! ehehe debile
powrót również udany i nasz żarcie z Mc'u ;<
nie nie nie nie! muszę z tym skończyć.. po raz 123456789...
a w autobusie jak zawsze to samo, 'no cześć słodziaczku' i ten jego słodki uśmiech.......
dobra nie będę tu FARMAZONIŁA, bo i tak tęsknie
prawdopodobnie weekend spędzę na zamulaniu.
dziękujędobranoc.idęjeść.
O.S.T.R. - SAMOTNOŚĆ .......