Dlaczego tak jest, że kiedy ktoś wywodzi się z dobrej, pełnej rodziny, ma dobrze płatną pracę, wykształcenie i pełno znajomych to coś w końcu uderzy do głowy i wszystko się psuje... Alkohol, narokotyki, ciągłe imprezy... Z drugiej strony osoby wychowujące się bez rodziców, które w wieku 19-20 lat tylko piją i imprezują, krzywdzą innych to w końcu dostają ten rozum do głowy i zaczynają swoje własne życie: zaczynają od pracy, kupują mieszkanie, szanują innych, których wcześniej ranili...
Dlaczego tak jest, że dopiero kiedy coś stracisz to po pewnym momencie zastanawiasz się i tęsknisz? Dlaczego nie zauważamy tego na samym początku? Są osoby warte poznania, ale nie tylko poznania... Są osoby warte tego, żeby zostały w naszym życiu na zawsze.. Dlaczego ludzie potrafią tak szybko zniszczyć szczęście? Dlaczego ludzie nie potrafią wybaczyć? ... :|
"Kochać to jak w zenicie zatrzymać wyskok
Magia którą trzeba chronić jak pastwisko
Dźwigać opał i osłaniać palenisko
Bo zimne deszcze lat chcą zgasić w nas wszystko"