na zdjęciu - ogrodzenie we wrocławskim ogrodzie zoologicznym, przy wybiegu rysia. Wyraża wszystko, co sądzę na temat tego miasta.
______
w końcu nadszedł piątek, w który postanowiłam pozwolić sobie na nierobienie nieczego produktywnego, leżę na łóżku z laptopem, czekam na pizzę, piszę z Dorotą i Kacrem i nie przestaję się uśmiechać. Staram się nie myśleć po prostu, jak dużo rzeczy będę musiała ogarnąć jutro, potem się będę o to martwić. Na razie pozwalam sobie na chwilę spokoju i to jest fajne. Za miesiąc jadę do Wrocławia i widzę się z krasnalami, golębiami i Dorotą. I ta perspektywa pociesza mnie i wynagradza naukę na 7 kartkówek i sprawdzianów.
Robi się coraz zimniej, co oznacza że będzie ze mną coraz gorzej. grr, zdrowie Ewy <3