Koń dziś chodziło odrobinę sztywny i miał większy problem z odskokami niż w sobotę, za to na oklep chodził bardzo rozluźniony. W stajni zimno jak cholera, wyczyściłam tylko Polaka i Werseta, misia pojeździłam i uciekałam do domu. Cała noc odpałów z Julią.. "Katapulten machen, Terra Nova besuchen".. Nie ma to jak spać jakieś 5 godzin. Obżeranie się czekoladowymi preclami i choinkami. Brakowało mi tych naszych głupawek, dzięki, że przyjechałaś. Naleśniki i piwko też były dobre.
Jutro Sylwester! Kamila, szykuj się!