164.

Koń wczoraj chodził bardzo fajnie, jeżeli chodzi o elementy ujeżdżeniowe. Genialny na woltach, ślicznie wygięty, równym, spokojnym tempem, generalnie strasznie mi się wczoraj podobał jego kłus. Z galopem średnio, wiem, że stać go na więcej. Jeśli chodzi o skoki.. nie za ciekawe, szczerze mówiąc. Na początku zahaczał przodami, był spięty. Raz się nawet władowaliśmy w drąga i na szczęście nic sobie głuptas nie zrobił z nogami.. Rozluźniłam go trochę w kłusach, na slalomie i woltch.. Ponowna próba i było.. lepiej. Podnosił nogi przynajmniej. To nie był nasz dzień. 
Mój rumak jest meteopatą. Jakby na złość, zsiadłam z niego, odprowadziłam, uprzątnęłam sprzęt, wsiadam na rower i.. oberwanie chmury. Cudownie. Wróciłam do domu i odklejałam od siebie totalnie przemoczone ubrania.

Dzisiaj byłam w szkole na 4 lekcjach, epicko. Wróciłam na WF po dwumiesięcznym zwolnieniu lekarskim i od razu zarobiłam 5 i 4. Pogubiłam płuca biegając dookoła boiska. Dwie czwórki z angielskiego, damn it! Dlaczego z panią Obrębską mogłam mieć bez problemu 5 na koniec, a teraz idzie mi masakrycznie? Jednak dużo zależy od nauczyciela.. Kartkówkę z niemieckiego napisałam, poszła całkiem nieźle, warto było się uczyć. Nie było polskiego! Tak bardzo szczęśliwa ja, chociaż niepotrzebnie zakuwałam wczoraj oświecenie.

Uciekam do mojej kochanej, ulubionej.. matematyki! Funkcja kwadratowa.. Jutro praca klasowa.

ASK|TUMBLR

Ave.