W szkole było całkiem w porządku, jednak męczy mnie fakt chodzenia do niej. Przydałyby się już wakacje, błoga wolność, brak zadań domowych, całe dnie spędzane w lesie na mokrym od szaleńczego galopu koniu. Czeka mnie dużo pracy. Do 28 września muszę ujeżdźić 3 młode klacze, by były gotowe na ścieżkę huculską, w której, uwaga.. mam wystartować! Pan Behrendt mnie dzisiaj o tym powiadomił. Powiedział, że kiedy tor będzie gotowy, to mam wziąć Omegę i zobaczyć jak mi pójdzie. Jeżeli będę czuła się na siłach, to we wrześniu pojadę jako uczestnik tych zawodów. Byłoby idealnie. Ciężka praca przez 4 miesiące zwieńczona ścieżką przejechaną najprawdopoodbniej na Omedze (lub Lirze). Trzeba będzie sobie kupić białe bryczesy.. I to najlepiej jeszcze w czerwcu, żeby Iskrowe zawody też w nich pojechać. Generalnie dzisiaj pojeździłam Prymulę (sapiącego, zgrzytającego zębami pijanego karzełka) oraz wylonżowałam Lirę i Omegę. Nawet nieźle mi się dzisiaj pracowało z każdą z tych kobyłek. Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia. Jutro jadę z klasą do kina, później kartkówka z geografii, sprawdzian z niemieckiego i ... weekend! W sobotę stajnia, teren z Olą, której nie widziałam baaardzo długo, później Panda obowiązkowo na lonżę. W niedzielę zawody w Kobylarni.
Ave.
Inni zdjęcia: Kos slaw300Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinam