Walentynki.. Hmmm nie wiem jak to określić xD Nie napisze ze sa beznadziejne , bo sa spoko Spędziłam je ze swoja klasa ( niecałą) było miło i wesoło ;p Może jutro sie wybiore z kimś, gdzieś
Ogólnie nie jest tak źle jak sie zapowiadało na początku....
Przemyślałam pare spraw i już wiem co i jak xDD Nic mnie juz nie dręczy, ani nie zastanawia. Poznałam prawdę, której poznać sie bałam, ale dałam sobie z nia rade wiec źle nie jest Czasem, Człowiek nie chce poznać prawdy, choć sie jej domyśla, zastanawia sie jak bedzie gdy ja usłyszy i sie jej dowie, z góry zakłada ze nie przeżyje tego, ale gdy dojdzie do jej poznania Nasze odczucie jest zupełnie inne niż w Naszych chorych myślach ;p Więc co? Głowa do góry pierś do przodu i walczmy z lękiem przed poznaniem prawdy xDD
Dziś sprawdzian z Chemii, może nie tak straszny jak wczorajszy z Bilogii, ale lekko nie było coś sie tam uczyłam, ale nie przyłożyłam sie zbytnio
. Matma mnie dziś zgieła na maxa... Nie mam słów by opisać swój stan gdy wychodze po 45 minutach z klasy, osaczona cyferkami i literkami xDD TRAGEDNIA, matury nie zdam na bank
. Potem na 9 lekcji Joga z moimi Ukochanymi Dziewczętami xDDD a teraz zabieram sie za Polski paaa
Mmmmm Kocham te nuteczkę
http://www.youtube.com/watch?v=M5KGOI3TOjU