hueh
Uczucie, które mi towarzyszyło gdy beztrosko spacerowałam po sklepach z kartą taty w portfelu - cudowne. Oczywiście nie omieszkałam z karty skorzystać, Niestety sukienka będzie musiała sobie poczekać do lata.
Miałam dzisiaj iśc do pub'u. Miałam wypić balleys'a i nie wypiłam. Miałam się spotkać z Pandorą, ale ta wcina pizze na urodzinach Wiśniewskiej : (
Miałam odezwać się do Pauli, żeby bezbudżetowo spędzić wieczór i odegnać od niej myśli, które wciąż złośliwie przywołuje Kacper. Ale nie odezwałam się do Pauli, bo wtedy gdy dzwoniłam nie miałam zasięgu,a potem zapomniałam,. Dlatego przepraszam Paule publicznie. Przepraszam.
Oprócz tego sobota pełna edukacji.
Niedziela pełna wałbrzyskiej elity. Aczkolwiek tym razem, ja wybywam do Wałbrzycha a nie Wałbrzych do Wrocławia.
Za książki zapłaciłam kare 52,40 a i tak było to mniej niż się spodziewałam. Mniej o jakieś... 30zł?
Aha, no i najważniejsze: w moim domu, jako moja własnośc wisi na tablicy karnet dwudniowy na majóweczke maxxx! (który w dniu koncertu będzie kosztował 60 zł, a za 9 dni 45 zł).
Żywię nadzieję na sobotniego balleys'a. Amen.
Jednym słowem, dzień pełen wrażeń. Hueh!
leona lewis - take a bow