"Proszę Boga niech nigdy więcej nie pozwoli,by ktoś trafił w moje serce."
Moje szczęście.
Trwało tydzień. Tydzień z chodzeniem z bananem na ryju. Myśleniu o nim.
Rozmawianiu o nim.
Gdzie jesteś teraz?
Dałam Ci trzecią szansę.
Zrobiłeś to samo.
Kontakt się urwał z dnia na dzień.
Pretekst : szkoła.
Z dnia na dzień znowu się nie znamy. I nic nas nie łączy.
Zero bliskości, czułości.
Piszę i znowu nie dostaję żadnej odpowiedzi.
Co ty mi robisz?
Dlaczego przepraszałeś i mówiłeś że już tego nie zrobisz?
Widzę że słowo przepraszam w tych czasach nie ma żadnego znaczenia.
" Złamało jej to serce. "
Nie wiem na co mam liczyć. Czego oczekiwać.
Chyba już niczego.
Daj znać jak sobie znowu za pół roku o mnie przypomnisz.
" O... Ola.. to ta.. "
Ja głupia będę czekać.
Teraz póki co muszę dać sobie radę z moimi problemami bez Ciebie.
Szkoda.
Pomimo tego że znowu boli mnie serduszko to daję radę.
Naprawdę ;)