Moje kochane najlepsze
Coś długo mnie tu nie byłoo, trochę się działo.
Dzień po poprzednim wpisie rozwaliłam sobie nogę, więc niestety prawie dwa tygodnie spędziłam o kulach. Nadal sie goi i boli ale przynajmniej chodze sama.
Na szkoleniu byłam w zeszłym tygodniu, było zajebiście, jeszcze nigdy nie miałam tak profesjonalnych treningów, dowiedziałam się wiele o podstawach ujeżdzenia których niestety nie miał mi kto przekazać... Wiele mi to szkolenie pomogło naprawde jestem bardzo zadowolona, chciałabym wykorzystać to czego mnie nauczyli tam jak najlepiej niestety tu nie mam takich profesjonalnych i dobrze wytrenowanych koni w szczególności do ujeżdzenia jak i trenera który ma blade pojęcie o sekretach dresażu. To szkolenie bardzo otworzyło mi oczy na rzeczywistość jaka mnie tu otacza. Czyli niski poziom treningów i brak możliwości rozwijania sie w tej dyscyplinie.
Dzięki temu szkoleniu moja dusza jeszcze bardziej pokochała dresaż. Jest to dyscyplina pełna harmonii, więzi między koniem a jeźdzccem, skupienia, dokładnosci co do centymetra i piękna w ruchu konia.
Pokazano mi świetny sposób na rozluźnienie konia przed treningiem co owocowało w pożniejszej pracy z koniem, jak dobrze trzymać konia na kontakcie aby nie 'uderzać go po zbębach' wędzidłem, jak poprawnie stosować pomoce, kiedy najlepiej dokładac łydkę aby nie zadziobać konia tak żeby przestał reagować a żeby zawsze szedł wymaganym przez nas tępem, jak poprawnie wykonać np ustępowanie od łydki (myślałam że to umiem ale dopiero teraz moge tak powiedzieć), kontrgalop, piruety, łopatka do wewnątrz i wiele innych figur z różnych klas ujeżdzenia. Jeździłam też na cordeo i używając pomocy tak jak mnie uczono tam byłam w stanie zrobić nawet ustępowanie od łydki.
Ogólnie podsumowując- trenerka p. Ania świetna kobieta która naprawde zna się na rzeczy, potrafi przekazać tą wiedze i ma świetne doświadczenie. Konie które sama wszystkiego nauczyła są naprawde świetne, chętne do pracy, profesjonalne, no sama przyjemność sie od nich uczyć, szkoda że nie mam tu blisko takich koni na których mogłabym sie czegoś z dresażu nauczyć.
Ogólnie DressageDreams- stajnia godna polecenia ale tylko dla osób które naprawde chcą to robić a nie tylko poklepać tyłeczek.
Poznania jakoś specjalnie nie zwiedziłam gdyż z tą noga średnio mogłam sie gdzieś szfędać, cud że dałam rade na koniu jeździć. Mieszkałam w hotelu niecałe 2 km od stajni w pięknej okolicy a hotel świetny luksus miałam przez cały tydzien.
Idąc do stajni szłam blisko lasu gdzie przeważały sosny i teren był piaszczysty więc prawie jak nad morzem.
Tak mi ciężko było wrócić z tamtąd. Byłam tam całkiem sama ale jakoś nie doskwierała samotnosc, taki typ człowieka. Dobrze mi zrobił ten wyjazd. Wróciłam z taką energia do działania w każdej dziedzinie życia nie tylko jeździectwie.
Zdjęcia za szkolenia wstawię jak tylko je dostanę, jest ich naprawde dużo także bedzie co wstawiac.
Wróciłam w niedzile wiczorem, ponad 6 godzin jechałam pociągiem. Jednak pociągi sa najlepsze najwygodniejsze ale fakt że ja nie umiem siedziec długo na dupie powodował że nogi juz tam na sufit wkładałam.Oczywiście wróciłam do domu i dorwałam sie do moich białych mordek.
Po południu przyjechała do nas Fifka. Czarna Labradorka. Także dzisiaj poleciałam z moją trójcą i z Martą i jej Nuką na spacer a potem na boisko bo tam mogłyśmy je spuścić na korcie żeby trochę pochasały wszystkie. Fifke troche dziewczyny ustawiały ale i tak lata zadowolona. Pierwszą noc przyżyliśmy mam nadzieje że dzisiaj także bedzie spokojnie.
Jutro trochę sobie ogarnę pokój bo przed wyjazdem pomalowałam ścienę na ciemny turkus który świetnie wygląda z tym ciemnym fioletem.
Tak mi się chce tanczyć że woo. Dzień przed wyjazdem na szkolenie byłam na weselu i świetnie sie bawiłam do samego końca oczywiście więc spałam 3 godziny i średnio było na motorze w pdrózy gdyż tacie usypiałam i cud że mnie tam nie zgubił.
No i ogólnie jestem taka mega szczęsliwa, mam w sobie tyle pozytywnej energii że trzeba to świetnie wykorzystać. Kilka zmian w moim zyciu sie przyda łącznie z jeździectwem bo mam super plan jeśli wypali to aaa bosko.
Od września śmigamy na basen żeby trochę zadbać o formę, jeszcze rehabiiltaja ale to tam.
Wgl jestem tam mega pozytywnie nastwiona na ten rok szkolny że musi być idelanie.
Ten wpis niestety stracił na swoim przekazie gdyż jakies 3/4 mi sie przypadkiem usuneło.
Ale staram sie go oddtworzyć. Mam nadzieje że i tak w miarę przyjemnie się to będzie czytało.
Ogólnie HAPPY na całego, śmigam teraz spać spróbuje coś napisać za niedługo.
Słodkich snów wszystkim i wgl.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24
zapraszam do mnie