No i już niedziela wieczór, strasznie szybko to minęło. Choć chciałam aby inaczej wyszło, znowu nie po mojej myśli, ale przecież wiem, że nigdy nie może być po naszej myśli, ale jakby Bóg choć raz mi pozwolił, aby było tak jak ja chcę, ale no cóż, znowu nie.. Cała niedziela w łóżku, filmy...Może fajnie tak, bo inni nawet domu i tego łóżka nie mają, ale ja chciałbym wreszcie żyć swoim życiem, a nie tak jak ktoś mi powie... Trudno jest.. ale radę.. Radę dam!
Mam wszytkich i wszytsko wokół! Nieczego nie brakuje! No niczego! Lecz kogoś... Kogoś kto przytuli, pocieszy, znów czuć te ciepło drugiej osoby, ale jak widać, nie może tak być. Każdy wybrał już Swoją drogę i nigdy nie wrócimy na tą samą ścieżkę, a czemu? Czemu.. to powiedz mi właśnie Ty