sytuacja 1 - godzina po 17.00 , miejsce : blok sąsiedni do mojego
Para dorosłych ludzi , wyglądających "porządnie" . Ona idzie przodem , on za nią krzycząc " i co ku.rwa teraz spier.dalasz, afery mi pod domem kur.wo robisz. spier.dalaj ode mnie" , ona idzie i płacze , mówiąc po cichu
" proszę uspokoj się, daj mi spokój".
sytacja 2 - trwa dość długo.
Ona zakochana po uszy , On pozornie też. Ona wierzy mu jak nikomu, on bezczelnie wykorzystuje to zdradza ją.
Ona wybacza mu wielokrotnie. On obiecuje , że już nigdy, że nikt. Ona wierzy i prosi , by dał jej choć trochę poczucia bezpieczeństwa, uczucia. W końcu znalazła siłę, zostawiła go. Potem to On prosił to On błagał. Ona nawet na chwilę dała się przekonać , ale rany były zbyt duże i zbyt świeże.
sytuacja 3 - czas nieokreślony.
Ona - zafascynowana Nim, człowiekiem , który nie wie o jej uczciach. On - postać niedookreślona i zagdakowa. Znają się . Ona każdy najmniejszy jego gest odbiera z płonną nadzieją , że już niedługo nadejdzie ten czas. Ich czas.Jednak fatamorgana rozmywa się . Mimo to ona nadal czeka, nadal wierzy. A jej sny nadal mieszają się z rzeczywistością. I poniża się by coś zauważył. A on - nic.
i jeśli to wszystko na tym własnie polega- na poniżaniu , upokorzeniu , niepewności , samotnych wieczorach, monotematycznych snach i snach mieszających się z jawą. to ja podziękuje.
i nie wiem doprawdy co we mnie nie tak , że nie udaje mi się .
żałosna notka , zaraz pewnie usunę.
Mam ochotę na truskawki !!