ze spraw bieżących :
- do Warszawy dotarłam , odnalazłam się, Agę odebrałam
- Agnieszka N. powróciła na dobre i na złe na AŻ (!) 10 dni
- Matula ma z kolei wyjechała do Spotu , na 3 tygodnie.. szczęściara
- bilety na JMJ dotarły , czyli jedziemy
- sny nadal dośc interesujące :P
muzyki aktualnie brak jakiejś:)
"Najpiękniejsze jest to , że gdziekolwiek bym poszedł,wszędzie pojawiają sie kryjówki. Co dziesięć metrów jest jakaś brama, albo opuszczony garaż. Albo wąska zarośnięta ścieżka między dwoma parkanami. Albo parking niestrzeżony, gdzie jestem zupełnie niewidoczny, kucając między samochodami.
Kiedyś tych wszystkich miejsc prawie w ogóle nie zauważałem. Wydawały mi się niczyje. Teraz wiem już , że są moje. W każdym z nich czuję sie tak dobrze, jak gdybym miał tam zostać na zawsze."