~~
Niewiadomo jak wytłumaczyć to wszystko. To emocje, nad nimi nie ma kontroli. I chociażbym walczyła to zawsze będę za nimi. Nie potrafię ich wyprzedzić, tak jak myśli i uczuć. Najlepsza jest opcja "bezuczuciowość", wtedy każdemu łatwiej znosić niepowodzenia i idzie przez życie z podniesioną głową. Ale gdyby się zastanowić jest to bardziej prosta droga, pójście na łatwiznę, bo gdy nauczymy się współgrać z emocjami mamy porządek w głowie. Teraz pozostaje pytanie, czy lepiej podążać za tym, co łatwe, czy za tym, co dobre?
~~