Specjalnie dla durokowców - oto co czarnuch vel Lucjan robi przez caaały dzień ;) udaje nie żywego na środku jeżdżalni ;)
Trenujemy z Tagim ostro, nie ma że sie nie chce ;) jeden dzień bez jazdy owocuje tygodniem spuszczania pary więc nawet nie ryzykuję ;) Niestety na ostatnim treningu Tagi pokazała cały wachlarz swoich ulubionych działań, łącznie z odsadzaniem się i siadaniem na tyłku ;) Próbujemy różnych metod na wyciszenie jej, i narazie odpukać - przez nogi do serca i połowa owsa działa - choć kobyła jest nie do zmęczenia, można jedynie spowodować ze już jej się tak bardzo nie chce ;) no, ale nikt nie obiecał że będzie łatwo :>