Cześć.
Postanowiłam założyć bloga o odchudzaniu, bo natrafiłam na kilka takich i mam nadzieję, że może to mi pomoże - wasze wsparcie.
Otóż moja historia wygląda tak. Nigdy nie byłam jakaś mega chuda i nie o to mi nawet chodzi ale ważyłam zawsze około 55 kg. Nawet nie wiem jak to się stało, bo teraz ważę 70 kg... Nie chcę tego, tak źle mi z tym... W te wakacje stanęłam na wagę i ważyłam 78 kg, załamałam się, poryczałam się. Pamiętam tylko to jak nałożyłam sobie trochę gyrosa, a moja siostra do mnie żebym tego nie jadła więc rzuciłam talerzem o ściane, poryczałam się i wybiegłam z domu. Tak, właśnie tak to wyglądało. W sumie nie wiem jak zrzuciłam te 8 kg, bo nie odchudzałam się ani nic tylko po prostu przestałam tyle jeść. Wszystkiego już chyba próbowałam. Stosowałam dietę Dukana, fakt - ważyłam już 62 kg ale oczywiście moja zajebiście silna wola legła w gruzach. Dziewczyny co mi radzicie? Ja już nie wiem co mam robić. Zaczęłam ćwiczyć z koleżanką co 2 dni ćwiczenia aerobowe i o wiele lepiej się czuję. Teraz biorę antybiotyki więc postanowiłyśmy biegać gdy już się wyleczę. Dziś zjadłam bułkę i wypiłam kawę ze słodzikiem. Nie wiem co dalej. Chcę schudnąć do wakacji przynajmniej 15 kg. Nie chcę się głodzić.
Błagam was o wsparcie.