Super, nie wierzę że jutro będą już 3 tygodnie, wydawałoby się jakby to było wczoraj. Oglądałam yaxi 4, przypominali mi się Szybcy, przypomniał mi się Paul, przez cały film o nim myślałam.. Ogólnie troszke zjebanie. Tęsknię za nim, szkoda że nie mogłam go zobaczyć i już to niemożliwe. Ale nie płaczę, bo On się uśmiecha.. Chciałam napisać że był najlepszy, ale to byłaby przesada, chociaż może dla innych osób był.. Teraz każdy mówi jaki to nie był cudowny, przypomnieli sobie o nim gdy odszedł? Chyba tak, przykre.. Był jednym z moich ulubionych aktorów, bardzo go szanowałam. Ehh dlaczego los pozwolił mu odejść? Od Jego śmierci nie było dnia, w którym bym o nim nie myślała.. Smutno trochę, trochę? Trochę bardzo. Szanowałam, kochałam go od dziecka, pamiętam jak się cieszyłqm gdy oglądałam pierwszy raz Szybkich i Wściekłych.. Pamiętam te emocje to wszystko. I zaraz będzie że znam go tylko z tej serii filmów. Nie. Znam go także z wielu innych, więc nie pierdolcie jak nie wiecie..Tęsknię bardzo, nie ważne że go nie znałam osobiście.. Brakuje mi go, choć nigdy nie czułam jego obecności fizycznej w moik otocseniu. Po prostu.. Tak jakoś był dla mnie w chuj ważny. 30 listopada, sobota, 15:30.. Pamiętamy.. Paul był wspaniały.. .............. ,,ogólnie życie...życie jest pojebane..wiesz?"