co za okropne życie.
budzę się i zamiast Ciebie
mam katar, bolące węzły chłonne
i nowego syfa na brodzie.
naturalizm mocno.
żart, jest super.
białe tanga, nocki, zakupy,
jazdy, chopiny, porządki,
włoskie makarony,
wina, bajki i portfele udane.
znowu niedziela? damn
robić coś, robić!
mam ochotę na naturę,
na ciszę, na powietrze, na spacer.
chodź