Nasturcjowy matrix.
Conquista mimo organizacji była cudna, poznałam dużo osób, spotkałam się z tymi, których nie widziałam już jakiś czas, wypiłam tyle gorącej czekolady co nigdy w życiu, i mimo paru niefajnych incydentów było wesoło <3.
Jeszcze dzisiaj przyszły peruki, gość mnie nie pytał na fizyce (uj, jutro sprawdzian i tak)
SZKOŁA RYJE MI BANIE! <3 Ale jest fajnie. tydzień do ferii, tydzień do WoWa <333