Moje najukochańsze kociątko nie żyje, ale już nie jest ze mną tak źle jak dzisiaj rano. Za to wystarczająco, żebym nie szła na ten maraton matematyczny, mam nadzieje ze dam rade na Grosikon pójść ;_; . Na domiar złego się rozchorowałam, gardło mnie napie-- boli, głowa też. Ale za to jak jestem smutna to szybciej wbijam lvle w wowie, 5 dziś nabiłam. A obrazek powyzej poprawił mi humor, wszystko przez Majke. : |
I chce nowy tablet...
Inni zdjęcia: farewell Ozzy O. deadweather... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24