Najważniejsze jest robić swoje. A gdzieś w międzyczasie ktoś to doceni. W tych czasach ludzie zapominają o tym co najważniejsze. O tym by robić, to co się lubi, wkładać w coś swoje serce. Tak naprawdę cała ta rywalizacja i "parcie na sukces" nie ma nic wspólnego ze szczęściem. Wręcz przeciwnie oddala nas od niego, a przybliża do nienaturalności, do nerwic, do samotności. Czy naprawdę opłaca się urządzać to życie na pokaz ?;p Ja nie mam zamiaru się w to bawić. Zwłaszcza, że bez tego, nagle wszystko jest tak, jak być powinno.