I nagle wszystko w co wierzyłaś, co kochałaś i co sprawiało że byłaś szczęśliwa, prysło, znikło, przestało istnieć. To jest jak z dzieckiem, które wierzy w św.Mikołaja, dopóki nie odkryje że to wszystko jest nieprawdziwe... Rozczarowanie? Tak, ogromne, a zarazem niedosyt... To takie dziwne, po raz pierwszy, mogę mieć co chcę.! Ale przecież to nie to, nie na to czekałam. Nie opowiem Ci o tym, sam powinieneś się domyślić.