photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 PAŹDZIERNIKA 2011

szaleństwo.

Nie przypominam sobie, ażebym komukolwiek obiecała, że tutaj pisać będę wyłącznie mądre rzeczy, ale zupełnie profilaktycznie tudzież zapobiegawczo zaznaczę, iż poniższy wpis do mądrych najprawdopodobniej kwalifikować się nie będzie. Bynajmniej w trakcie pisania tego akapitu nie mam w swym sercu takiego planu, chęci, czy zamiaru. Potrzebuję ogólnie pojęczeć na temat jednego z jakże licznych problemów, które dotykają dosyć namolnie mojej psychiki, które należą oczywiście do katastroficznych metod sprawczych, bez których świat byłby nad wyraz inny, inny do tego stopnia, że aż taki sam.

 

one of the most enigmatic rockstars...
http://youtu.be/fofzrDD8IG8

 

Od kilku już miesięcy nie jestem w stanie wyswobodzić swojej i bez tego przecież tak biednej głowy z myślenia o tym panu. I mimo, że denerwują mnie jego niezbyt do mnie przemawiające teksty, w zasadzie nie do końca szałowa umiejętność śpiewania, irytująca dykcja, a nawet akcent... Budzi we mnie ten człowiek nadzwyczajny podziw, upojny do tego stopnia, że myślę o nim w kategoriach mojego osobistego bohatera, wykreowanego w mojej własnej, ubogiej, aczkolwiek osobistej wyobraźni.

 

Szczególnym umiłowaniem darzę realia jego osoby, twórczości i kariery w latach 1979-1981, gdy ten miał natenczas lat 21-23. Co jest inspirującego w tym jakże dziwnym, cnym młodzianie, zasadniczo na ten moment nieco ponad dwa lata ode mnie starszym?

 

Być może to, że...

nie ćpa   -   nie pije   -   nawet nie pali   -   nie biega nago po scenie   -   nie usiłuje podobać się na siłę   -   nie ubogaca swego artyzmu ubogim słownictwem   -   prezentuje się jak dojrzały mężczyzna   -   nie usiłuje udziwniać swojej osoby, co często czynią tzw. gwiazdy   -   akceptuje siebie   -   żyje tym, co robi   -   robi to, co kocha   -   kocha to, czym żyje   -   nie szuka zrozumienia u masy (co jest i tak niemożliwością)   -   uchyla kawałek siebie samego innym   -   nie udaje kogoś, kim nie jest   -   pokonuje swoje trudności   -   walczy z barierami, które go ograniczają   -   jest najpiękniejszym mężczyzną sceny   -   jest po prostu sobą?...

 

21-latek u szczytu kariery i sławy, ikona z pierwszych stron gazet, w garniturze!?

 

NIEDORZECZNE!...

 

Ukocham każdego 21-latka na progu kariery, który będzie spełniał dwa małe warunki : będzie mianowicie wyglądał ponadprzeciętnie i był, uwaga, trudne słowo! : s o b ą .

 

No, być może nie ukocham go tak, jak Numana, ale... ukocham.

 

Poza tym, jak dla mnie, to właśnie klasa i pełna kultura sprawia, że Gary jest taki niesamowity. Absolutnie ponadczasowy. I w stu procentach seksowny.

 

Nieważne.

Ten świat i tak tego nie kupi, nie?

A szkoda, szkoda...

Tak wiele kosztowności na tym traci...