photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 LIPCA 2011

Fabuła ft. Peja & Ewa Prus

Fabuła ft. Peja & Ewa Prus - Porozmawiajmy

By  Energy2010

 

 

 

Ewa:
Powiedz kilka słów,
Powiedz, że to nie to,
Powiedz, że to życie,
którym rządzi los.
Porozmawiajmy, porozmawiajmy.
To jest jak bilet
do lepszych życia stron.

Bezczel:
Porozmawiajmy o tym,
Jak ciężko jest zapomnieć.
Znów patrzymy na siebie
Przez szparę w niedomkniętych drzwiach.
Znów brak słów paraliżuje, Boże
To jakbyś próbowała biec we śnie, ale nie możesz.
Magnetyczny bieg, rozstanie samotności.
Ślizgam się po obrzeżach racjonalności.
Zamykam oczy, znów spotykam Cię we śnie,
Ty też mnie widzisz, ale wstydzisz się powiedzieć: 'weź mnie'.
Gdzie to uczucie, które przez lata utrwalił czas?
Proszę Cię, powiedz gdzie jest ten ogień, który palił nas?
Emocje skąpane w burzliwej walce,
Oczy szklane, gwiazdy płaczą z tym, który płacze w nocy.
Być może też morze łez wylałaś za nas wtedy.
Ty Boże wiesz, może gdzieś spotkamy się jeszcze kiedyś.
Ten jeden jedyny raz porozmawiamy
Nim staniemy na skraju życia,
Śmierci spojrzymy w twarz.

Ewa: REF.

Poszwix:
Byłem w Twoim wieku, piękne czasy,
Żyłem pełnią życia. dziś mam problemy z sercem i reumatyzm.
Mam co wspominać, nie narzekać na starość, żałować,
Przynajmniej jak mnie kręci, wiem jaka będzie jutro pogoda.
Wziąłem ślub z najpiękniejszą kobietą na ziemi.
Nadal kocham ją choć minęło 7 lat od śmierci.
Myślę o niej co noc, gdy zasypiam w starej pościeli.
Brakuje mi jej ciepła rąk na mojej piersi.
Starość zamiast jutra posiadam, wczoraj do życia dystans.
Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa.
Mógłbym rzec, że nie miałem dla kogo żyć.
Zamknąć się w tych czterech ścianach i pić, rozpaczać i płakać.
Dziś został mi z pierwszego koncertu plakat
I film przed oczyma jak ostatni z przyjaciół zmarł na raka.
Mijają lata wojen, choć Bóg nie jest po naszej stronie,
Ale mam nadzieję, że ma nas po swojej.
Synu, przestań szlochać. Dobrze wiesz, że zawsze będę Cię kochał.
I dobrze wiem, że Ty zawsze będziesz mnie kochać.
Proszę, nie płacz, nie pytaj mnie, bo po co?
Każdy w końcu się zmęczy, musi zasnąć, odpocząć.

Peja:
By porozmawiać wystarczy spotkanie bracie,
Bo żaden komunikator nie zastąpi gadki raczej.
W cztery oczy w tym temacie, dla mnie to jedyne wyjście,
By okazać Ci szacunek, zachować relacje czyste.
Przejrzyste bowiem fikcje pielęgnujesz w chorej bani,
Ale tylko rozmawiając wszystko dziś wyjaśniamy.
Mój dom stoi otworem dla przyjaciół, co nie wątpią.
Jeśli ziomek nie chcesz gadać, ja nie powiem: "ziomek, won stąd"
Ale wniosków nie wyciągaj, wpierw spróbuj się z przyszłością,
Chociaż każdy w życiu chadza własnymi ścieżkami tom wciąż.
Zgodnie z zasadami, nie na wszystko przymknę oko,
A ty później z pretensjami lata wstecz chciałbyś się cofnąć.
Święty nikt tu nie był, nie dorabie gęby bracie,
Bo ty tu przyjaciel zobowiązał, pomagacie?
Mógłbym się tak odgryźć tym, co zapomnieli o mnie.
W czasie, gdy trzeźwiałem w samotności, było podle,
To i tak się o nich modle, choć nie jeden przegiął pałę.
Mimo to nie nazwę pałą, choć tak rzec ochotę miałem.
Bo się odechciewa konfrontować i mediować,
Chociaż w przeciwieństwie do was nie udaję, się nie chowam.

Ewa: REF.

Ede:
Porozmawiajmy proszę, jak samotność zabija w ciszy,
Jak smak goryczy gorzkiej, strach krzyczy,
Jak czas liczy lata, żądza kusi,
Obłuda dusi, zachłanność hańbi ludzi.
Krew studzi spokój, gniew, dramat bytu.
Upór jest przyjacielem zdobywania szczytów.
Trzecia nad ranem, miłość do scypu,
Wyższość, choć każdy z nas ma jakiś tytuł.
Bliskość odczuwasz bardziej, gdy ich nie ma
I tylko płacz, gdy ktoś drogi mówi 'dowidzenia'.
Świat - arena, na której walczy ludzkość
I żebrak, i król, i ty, i ja, i całe mnóstwo
Tęskni do tamtych lepszych dni.
Jak wczoraj deja vu znikają w deszczu łzy.
U kresu sił walczysz, przestawiasz góry,
Tak Bóg nas stworzył, nie zmienisz ludzkiej natury.

Konradziwo:
Powiedz tych kilka ważnych słów, które skrywasz w swoim sercu.
Za sobą mamy już moment wspólnego stania na ślubnym kobiercu.
Wiesz, nie na miejscu byłoby milczenie,
Efektem motyla mogłoby zakończyć się każde niedomówienie,

Niedopowiedzenie szczegółowych, ważnych treści.
Plułbym sobie w brodę, gdyby miało się to na nas zemścić.
Chwilę posiedźmy i porozmawiajmy, proszę.
Nie chcę siedzieć w ciszy, której tak nie znoszę, już dobrze.
Chwila na oddech, chwila na otarcie łez.
Teraz wiesz, czego chcę i ja wiem, czego chcesz.
Ej cały stres dzięki Bogu uszedł gdzieś w powietrze,
Prawdziwa miłość musi się docierać centymetr po centymetrze.
Najlepsze wiesz, że jeszcze przed nami,
Zostańmy sami,zostańmy własnego losu panami,
Odseparowani od niepotrzebnych, negatywnych dla nas kwestii,
Porozmawiajmy bez żadnych sugestii, porozmawiajmy.

 Ewa: REF.