Jak narodzone dziecko we mgle jestem
W poszukiwaniu prawdy walczę tekstem
PCPark Poznań miasto moim miejscem
Już dawno kwaśno się zrobiło
Trzeba pojechać z tym kurewstwem
Więc jestem ja i wyższa szkoła
Na jednej kresce, walka z pozerstwem
Dostaniesz w ryj, skończysz na desce
Bo tam twoje miejsce
Jesteś jak pleśń na dobrym mięsie
Więc masz tu pięść na swe odejście
Zjazd
stąd, nie będziesz gwiazdą
To twoją jazdą jest jedynie, uwierz
Więc nie zabieraj się za coś czego nie czujesz
I to nie prośba tylko zakaz
Bo hip-hop to nie Jackass ani gwiazdowanie za hajs
Słoń, Sheller i Ganda, a to rap pener granda
Poznań kontrabanda na ścierwo, z rapem związani przysięgą
A ty zwykła mendo jesteś przybłędą
Z innego świata więc kurwa zmiataj
Masz we mnie wroga
Zamiast zabierać się za rap weź się za bloga chłopcze
Zdechniecie sami na tym kończę
Ha i na tym kończę