Nie wiem czemu, ale zrobiłam to zdj na balkonie rodziców... bo w końcu to ładne kwiotki... cały czas się zastanawiam kiedy rodzice tak upiękrzą mój balkon...
przecież dużo od nich nie wymagam... wystarczy płytki, jakieś kwiatki, jakiś mały potek taki jaki tam widać na tym zdj... oraz jakieś kwiotki lub małe drzewko. Czy ja poroszę o tak wiele?
Nie... więc czemu takiego balkonu nie zrobią? Tata mi obiecuje każdego prawie że roku, że wyremontuje mi ten baklon... z więkrzym dachem, że da mi sztuczną trawę na balkon, jakieś kwiotki, stoliczek mały z dwoma krzesełkami... i do tej pory mam pusty, nie tętniącym życiem, szary i nie ciekawy balkon... Ani jednego kwiotka tylko krzesło takie jakie mają rodzice na balkonie.... to nie fair
Wielka nie sprawiedliwość!
Okej ja kończę nie będę się tu gniewać bo to nie miejsce.
Ale dlaczego nie chcą mi tego balkonu tak upiękrzyć?