Wchodzę do ciemnego ciepłego pomieszczenia
Hałas tłum miagające światła...
Nagle cisza i jesteś już tylko Ty
Tylko Ty i ja
Podchodzę, szepczę do ucha Ci tych parę słów
Po chwili powracam do rzeczywistości
Ktoś mnie woła
Już nie ważne
Już nie ważne
Bo jesteś mój
Odchodzę
A Ty ciągle patrzysz
Zerkasz gdy obejmuje mnie ktoś inny
Ignorujesz gdy uśmiecham się nie do Ciebie
Na koniec podchodzisz i porywasz wraz z sobą
Tam gdzie nie przeszkodzi nam już nikt