<dodaje nieco rozmazane, by nie było widać szneków>
Bardzo, bardzo fajna niedziela.
Milo było pospacerować bez kurtki, i pośmiać sie tak beztrosko. Na chwilę oderwać się od szarnej, smutnej strony życia i parokrotnie przystawać, by zaczerpnąć oddechu, który zamierał w skutek ataków śmiechu. Zatrzymywać się co trzy minuty i powtarzać " ja już nie mogę" i "zaraz będzie ławka" również było miło. A nasze rozmowy ? <śmiech> niech zostaną na zawsze tylko naszymi, dobrze ? :D Napisałabym znaczenie więcej ale śpiesze się na xFactor. Aaa. I ponownie przepraszam za paluszka ;D
Pierwszy od dawna dzień spędzony w błogiej namastce szczęścia.
Zawsze pamiętaj, że ktoś jest szczęśliwy tylko dlatego, że ma Ciebie. ; *