miniony piątek trzynastego nie był wcale taki straszny. zagubiona w auto landzie stowe odnalazlam po godzinie na ziemi tego owego sklepu. Art & Cafe przeszlo odbiór sanepidu co w końcu oznacza zielone światło. Peknieta rura została błyskawicznie naprawiona przez wujka Irka. I co najważniejsze - mama dotarła szczęśliwie na miejsce.
A teraz wracam do walki z coca cola xd